10 pytań do... Pań sprzątających parafialny kościół
Dziś chcielibyśmy poświęcić trochę czasu niezwykłej ekipie, złożonej jak na razie z samych Pań, Pań, które dbają o porządek w kościele parafialnym, toczą tam zawziętą walkę z brudem, kurzem, czy odciskami palców pozostawionych na drzwiach wejściowych, a którą z reguły zawsze wygrywają.
Pani Irena Kusiak
Pani Danuta Rudawa
Pani Ala Stankiewicz
Panie, które z wielkim oddaniem i poświęceniem regularnie sprzątają w kościele na Metalchemie i przygotowują naszą świątynię na spotkania z Bogiem.
10 Pytań do Pań, które dbają o porządek w naszym kościele parafialnym
1. Jak to się stało, że znalazłyście się w tym gronie Pań, które wykonują tak ważną pracę?
(Pani Irena Kusiak:) Świętej pamięci Marysia Stohandel zaproponowała mi, czy bym nie chciała pomóc przy sprzątaniu, rozmawiała z Księdzem i Ksiądz powiedział, że ona ma sobie wybrać kogoś. Powiedziałam, przyjdę zobaczę, no i tak się potoczyło. I za każdym razem, jak nie mogłam przyjść, to ktoś przychodził za mnie.
(Pani Ala Stankiewicz:) Mnie skłoniło do tego to, że ja akuratnie przeszłam na emeryturę wcześniej, ale teraz, już definitywnie jestem na wolnym i pomyślałam sobie tak od siebie, że przyjdę pomóc, bez niczego, to za mną chodziło, to jest ciężka praca, to jest kawał metrów kwadratowych i kiedy była wolna chwila myślałam wtedy, że każda para rąk się przyda. Teraz akuratnie ustaliliśmy, że jest to piątek do południa, wszystkim w miarę pasuje.
(Pani Danuta Rudawa:) Ja to przy kościele jestem chyba od początku, jak kościół został budowany i wybudowany. Zawsze pomagałam, jeszcze jak był Ksiądz Norbert, Ksiądz Marcin, jeszcze jak było wszystko w betonach, to trzeba było pozamiatać, bo już były pierwsze ławki, pierwsze Msze, pierwsza Pasterka. Ktoś musiał to ogarnąć.
Czyli dorastała Pani tutaj? Dorastałam. Powiem, że Świętej pamięci Krysią Majer, bardzo nam tu pomagała i cała grupa. Najpierw były dyżury klatkami. To trochę nie wyszło, bo jedni przyszli drudzy nie. Zawsze tam czuwałyśmy. Taka grupa była silna, że czuwała, jak ktoś nie przyszedł. Później, jak miałam wolną chwilę, bo zajmowałam się wnukami, dołączyłam do tej silnej grupy.
2. To opowiedzcie o tym jak wygląda Wasza praca?
Generalnie nikt nikumu nie rozkazuje. Każdy wie co ma robić. Chyba, że któraś o coś poprosi to się pomaga. Lecimy od początku.
Co znaczy lecimy? Wszystko myjemy na mokro począwszy od chóru, poprzez środek i boki kościoła, aż do ołtarza.
Czy witraże czyści się jakoś specjalnie?
(Pani Irena Kusiak:) My czyściłyśmy witraże po malowaniu, bo były bardzo zakurzone i zabrudzone, bo ekipa nie zabezpieczyła ich i trzeba było je wyczyścić. My z Danusią we dwie czyściłyśmy te witraże, tak delikatnie, miękką ściereczką.
3. A pomieszczenia na zapleczu: zakrystia, kuchnia, biblioteka?
Tak, też oczywiście sprzątamy.
A apartamenty Księdza proboszcza też sprzątacie?
Okna, schody korytarz księdza się sprząta. Apartamenty nie. Ale… nie wiem czy to powiedzieć?
Powiedzieć, powiedzieć, posłuchamy co tam w apartamentach piszczy…😉
Ze świętej pamięci Marysią Stochandel zawsze wybierałyśmy taki okres, kiedy Księdza nie było, jak jechał na rekolekcje, to myśmy tam gruntownie sprzątały. Pomagała nam jeszcze Pani Joasia z Grotowic. (ciekawe, czy zauważył to, jak wrócił😊)
4. Z czym macie największy problem?
Największy problem mamy z oknami. Jak jest akcja mycia okien, to ksiądz zapowiada.
I wtedy potrzeba rąk do pracy. A z tym jest różnie. Teraz są i będą jeszcze witraże, to dopiero będzie potrzeba rąk do pracy.
5. Macie jakieś specjalistyczne urządzenie, które pomagają Wam w Waszej pracy?
Mamy mopy, mamy profesjonalny, wypasiony odkurzacz. Bardzo nam pomaga, to jest taki odkurzacz – burza. Odkurzacz- to jest darowizna naszego drogiego kolegi Andrzeja z Caritasu.
6. A tak przy okazji odkurzacza. Ostatnio Ksiądz Proboszcz na podsumowaniu roku powiedział, że nie pozwalacie mu wymienić nawet worka w odkurzaczu?
Dlaczego nie pozwalacie Naszemu Księdzu realizować własnych marzeń?
Oh...! Haaaaaaa haaaaaa haaaaaa. Danka jest ekspertem od odkurzacza. To Ona ten szlaban na odkurzacz nałożyła.
Pani Danusiu, jak to, dlaczego? Z odkurzaczem to jest tak: trzeba odpowiednie worki, muszą być z odpowiedniej firmy, trzeba odpowiednio je założyć. Lepiej niech się Ksiądz tego nie tyka.
7. Czy potrzebujecie kogoś jeszcze do pomocy, czy Wasz zgrany zespół w zupełności wystarczy?
Każda para rąk się przyda, jakby to nie patrzeć. Im więcej osób tym można szybciej ukończyć sprzątanie. Pomagała nam Pani Jola Sarna, bo jak ktoś z nas na urlop pojechał to w dwie osoby naprawdę jest ciężko. Myślimy, że może ktoś jeszcze zmobilizuje się i do nas dołączy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dużo osób pracuje i nie jest w stanie w piątek do południa przyjść. Czekamy na emerytów, którzy mogą… (hm...😀)
A musimy sprzątać w piątek, bo w sobotę Ksiądz ma spotkania z ministrantami, nie raz Mszę odprawi. Piątek rano to najbardziej optymalny dzień na sprzątanie przed niedzielą.
8. No dobra, załóżmy taką sytuację, sprzątacie, myjecie, odkurzacie w kościele i nagle otwierają się drzwi kościoła i wchodzi… Pan Jezus. Przecież to jego dom – wolno mu, Co zrobicie, co mu powiecie?
Nie mam pojęcia. Przede wszystkim, padamy, klękamy z tym mopem i ścierkami.
Co byście mu powiedziały? Witamy Cię.
No ja myślałem że mi odpowiecie: co mi tu deptasz po mokrym Panie Boże.
Ależ skąd! Przygotowujemy Twój dom, w domu ma być czysto, przyjemnie, żeby wszyscy się dobrze czuli. Zapraszamy! Panie Boże dziękujemy Ci, że możemy tu pracować !
9. Co byście chciały przekazać naszym Parafianom?
O… dużo. Żeby wycierali nogi. Żeby ludzie uważali na świece, które przynoszą ze sobą do kościoła. Po zgaszeniu świecy poczekajcie, jak wosk zastygnie, albo nałóżcie na świecę taki okapnik. Bardzo ciężko jest usunąć zastygnięty wosk z ławki, a jeszcze gorzej z tapicerki na ławkach. Bardzo prosimy – uważajcie na to.
Zwracajcie uwagę na Wasze dzieci, żeby nogami nie wycierały klęczników. To się wszystko zdziera i rysuje. Klęcznik w ławkach jest do klęczenia. Nie trzymajmy na tym nóg.
10.Tradycyjne ostatnie pytanie: Jak Wam się układa współpraca z Waszym szefem, Księdzem proboszczem?
Co tu mówić, zresztą widać. Aż za dobrze… Ksiądz zawsze z uśmiechem przyjdzie, wita nas serdecznie, zapyta, czymś zawsze słodkim nas obdaruje. Jest prawdziwym gospodarzem, takim od serca…Jeszcze zapyta, czy nam aby nie pomóc.
No, ale nie chcecie mu pozwolić worka wymienić w odkurzaczu. Mopa możemy użyczyć, ale odkurzacza nie pozwolimy dotykać i koniec.
Podsumowując ten wywiad:
1. Wszystkie Panie z tej zgranej ekipy znalazły się tam z potrzeby serca, z potrzeby obowiązku dbania o Dom Boży,
2. Jak Ksiądz Proboszcz rzuci hasłem „myjemy okna”, to bierzemy mięciutkie ściereczki i biegusiem do kościoła,
3. Nie marnujemy wosku na ochlapywanie ławek i tapicerki. Pszczoły musiały długo na ten wosk pracować – doceńmy to,
4. Jak ktoś ma ochotę na coś słodkiego od Księdza Proboszcza - to zapraszamy do ekipy sprzątającej,
5. Panie z tej zgranej ekipy czekają na emerytów, którzy mogą…(szczegóły u Pani Ali 😊)
6. Pani Danusia jest ekspertem od odkurzacza. Jak się Wam w domu coś nie tak z odkurzaczem, to do Pani Danusi z tym,
7. Ksiądz Proboszcz, jak chce pomagać, to musi przyjść następnym razem ze swoim odkurzaczem. Inaczej się nie da.
Hektarów dużo, a ktoś przecież musi sprzątać. Samo się niestety nie posprząta. Może na co dzień tego nie widać, ale w swoją pracę wkładają naprawdę wielki wysiłek.
Tym, co mają do ogarnięcia parę pokoi w bloku, czy w mieszkaniu i jakoś im to sprzątanie ciężko idzie, mamy radę – pomyślcie wtenczas o naszych dzielnych Paniach, które z wielkim zapałem sprzątają ten nasz wielki Dom Boży, do którego przychodzimy na nabożeństwa czy Eucharystię.
Dziękujemy Paniom Irenie, Danucie i Ali
za ich ciężką pracę w naszym kościele i poświęcenie.
Życzymy Paniom Błogosławieństwa Bożego i wiele łask Bożych
A wstawiennictwo Maryi niech Wam zapewni otwartą i czystą drogę do Królestwa Bożego.
Dziękuję, że zgodziłyście się Panie na udzielenie wywiadu.
Ps. Jak w każdej firmie, pracę z reguły rozpoczyna się od wypicia kawy i obgadania ciekawych spraw minionego tygodnia. Ja przygotowując ten wywiad też zostałem zaproszony na ten rytuał. Miłe to było doświadczenie, tym bardziej, że dzięki temu poznałem, jaką ulubioną kawę pije nasz Ksiądz Proboszcz.
(zamówiłem taką samą, mniam, mniam😉)