Bo któż jak nie one.
Wiemy już o rwie kulszowej, samych nerwach i bólu. Kolejnym etapem wiedzy są oczywiście mięśnie.
Mięsień, to kurczliwy narząd naszego ciała. To nieodłączna część naszego szkieletu.
Wszystkie odpowiedzialne za skurcz i rozkurcz, lecz każde służy czemuś innemu.
W przybliżeniu w ciele dorosłego człowieka znajduje się ok 450-500 mięśni i zajmują one ok 35-40% masy całego naszego ciała.
Wyróżniamy 3 rodzaje
1) mięśnie gładkie, które pracują anatomicznie bez naszej woli. Jest to np. Pęcherz moczowy
2) mięśnie szkieletowe, które możemy skurczać i rozkurczać.
3) mięsień sercowy, który choć budową przypomina mięsnie szkieletowe, to pracuje zupełnie autonomicznie.
Dlaczego mowa o mięśniach? Może dlatego, że z nimi najwięcej mam do czynienia. To na nich pracuje się najczęściej. To tacy moi przyjaciele, z którymi muszę się w swojej pracy dogadać.
Mięśnie to po prostu każdy ruch naszego ciała, nawet ten niezaplanowany.
To one wpływają na regulację stanów zapalnych, przenoszą płyny w naszym organizmie. Odpowiadają za wytwarzanie ciepła w organizmie, kształtuje i utrzymuje prawidłową postawę ciała.
A najważniejsze… są ochroną dla naczyń i nerwów.
Nerwy przebiegają wzdłuż ciała, dochodzą i unerwiają obwodowe (dalsze) części ciała.
Mięśnie przebiegają różnie. Daje to nam przede wszystkim ruchomość ciała, ale także zapobiega ruchomości w częściach kostnych.
Kurcze mięśni to nagłe, napadowe skurczenie mięśni. Mięsień staje się tu bardzo twardy i ma wyczuwalne grudki. Trwa do kilku minut maksymalnie, a ulgę przynosi jego rozcieranie bądź rozciąganie.
Zbadać można czynność mięśniową w badaniu elektromiograficznym (EMG).
EMG to badanie rejestrujące działanie i sprawność mięśniowo-nerwową. Przydatne w celu oceny przewodnictwa nerwowego w zespołach chorób neuroogicznych. Stosuje się tu elektrody powierzchniowe lub igłowe, przez które wprowadza się do mięśnia lub na mięsień impuls elektryczny. Wynik ruchomości i reakcji mięśnia widoczny jest na ekranie monitora podłączonego w tym badaniu. W kurczach dochodzi do gwaltownych i nieregularnych wyładowań. Dzięki temu wiemy, gdzie jest problem.
Kurcze występują u osób w każdym wieku, często w nocy.
Przyczyną ich może być stwardnienie rozsiane, neuropatie, (o których już przecież sporo wiemy), uszkodzenia korzeni nerwowych, niedoczynność tarczycy, a także z powodu biegunki, wymiotów czy nawet przyjmowania leków moczopędnych.
W diagnostyce klucz sprawy tkwi w rozróżnieniu kurczu od przykurczu (skróceniu mięśnia).
Tu należy zatem postawić kilka pytań.
Czy bolesny jest sam kurcz czy może cały mięsień?
Czy są skurcze bezbolesne?
Czy ból obejmuje szersza partię ciała?
Same skurcze leczy się wit B12, magnezem, ale także innymi środkami tj. Werapamil czy diltiazem.
Skurcze nocne dotyczą aż 60% ludzi i aż 7% dzieci.
Czasami w przebiegu kurczu mamy do czynienia z tzw. Tężyczką (zasadowica).
W badaniu EMG widoczne są samoistne grupowe wyładowania w mięśniu przez nadmierną czynność elektryczną w nerwach obwodowych.
A po naszemu mówiąc, widoczne są samoistne ruchy, „podskakiwanie”. Dochodzi tu do napadowych drętwień twarzy, rąk i nóg. Często od ust, aż po kończyny.
Problem pojawia się przez niedobór magnezu, wapnia.
Zalecane jest przyjmowanie witaminy D3 i wykonanie badań mających na celu określenie stanu tych składników w naszym organizmie.
Problemy układu mięśniowego :
Miopatie
To cała grupa chorób charakteryzująca się uszkodzeniem czynności bądź struktury mięśni. Ma tu miejsce zanik mięśni, osłabienie siły mięśniowej (hipotonia), nietolerancja wysiłku.
Miopatia oznacza tyko i wyłącznie problemy mięśniowe. Tu pojawiają się zaburzenia rozkurczu mięśnia po skurczu dowolnym (cechują się sztywnością mięśni zmniejszającą się pod wpływem wysiłku).
Dystrofie mięśniowe należą do grupy miopatii, ale cechuje je dodatkowo zaburzenia struktury białek w komórce nerwowej. np. dystofia Dushenne’a tu następuje uszkodzenia dystrofiny (materiału budulcowego mięśnie)
Choroba ta jest uwarunkowana genetycznie i tyczy się chłopców. Widoczna jest już w pierwszych latach życia. Chłopcy niestety dożywają ok 2 lat, z których połowę spędzają na wózku inwalidzkim.
Miastenia
Miastenia jest chorobą, w której dochodzi do zaburzeń w przekazywaniu impulsów z zakończeń nerwów ruchowych do mięśni. Na skutek tego pojawia się nadmierna męczliwość mięśni. Jest związaną ze złym funkcjonowaniem układu odpornościowego, który wytwarza przeciwciała skierowane przeciwko własnym komórkom.
Choroby ZDIAGNOZOWANE, jak zostało to przedstawione powyżej to tylko wierzchołek góry lodowej.
Teraz sprytnie określamy to, co nas niepokoi po prostu BÓLEM.
Mamy ból mięśniowy. Skąd wiemy, że to on? Jak sobie z nim poradzić?
Ból mięśniowy (fachowo nazwany mialgią) to bardzo ciężki w odróżnieniu ból. A to dlatego, że często towarzyszy on innym problemom i łączy się z wieloma jednostkami chorobowymi.
Często dlatego w wywiadzie u lekarza czy fizjoterapeuty tak ważne są dokładne odpowiedzi na zdawane w pytania.
Przeciążenia mięśniowe dotyczą wysiłku. Nie możemy jednak z góry ustalić ile i jaki musiał być ten wysiłek, aby doszło do problemu. Tego się zwyczajnie nie da zrobić. Każdy z nas ma inny próg bólu, wytrzymałości i stabilności ciała.
Przeciążenia dotyczą nadmiernej aktywności danych mięśni. Np.wyrywanie chwastów z ziemi.
To dla specjalisty znaczy wiele, bo…
Jaka była przy tym pozycja? Kucanie czy zginanie w pół?
Czy pacjent wtedy stał stabilnie na obu nogach?
Jak długo trwała dana pozycja?
Czy zmiana pozycji dała ukojenie dla bólu? Czy nie?
Która ręka pracwała mocniej, jakie wykonywała ruchy?
Jeszcze troche by się znalazło tych pytań, ale przecież nie chce was tutaj zanudzać…
Bo wy pewnie wolelibyście wiedzieć, po co w sumie to wszystko mówić, albo lepiej powiedzieć „nie pamietam”.
Otóż…
Pytania o postawę ciała mają na celu dodania informacji o ewentualnych nieprawidłowościach postawy układu mięśniowego i kostnego. Czasem jest tak, że jak źle staniemy, utrzymamy pozycję przez jakiś czas to zwyczajnie dochodzi do skurczu mięśnia, zaciśnięcia nerwu, przyblokowaniu stawu.
Pytania o zmiane postawy, która mogła przynieść ukojenie warunkuje troche ból mięśniowy.
No, bo mięsień się zmęczył w danej pozycji, ale została ona zmieniona i zwyczajnie przestało boleć.
Pytania o wykonywane ruchy to nic innego, jak informacje o mięśniach, jakie mogły brać udział w całej tej eskapadzie ogródkowej.
Pamiętajmy, że to tylko przykład.
Takich sytuacji jest pełno, a w mojej pracy jest dość dużo.
Np. Porządki w piwnicy: „Przenosiłam te ciezkie kartony i strzeliło mnie w nodze, ale to gruchło, jak fiks. Nie umiałam się ruszać, bo miałam lekki paraliż, ale trwał tylko chwilę. Zmieniłam pozycję, jak tylko było to możliwe. Usiadłam”.
Skoro paraliż mija i ucisk, mrowienie i drętwienie, oznacza to krótkotrwałe podrażnienie korzenia nerwu, który się odezwał i pokazał jak leci jego przebieg, gdzie szukać. Ból po zmianie pozycji oznaczał typowy ból mięśniowy.
UWAGA
z reguły ból mięśniowy przechodzi samoistnie.
Ale..
Często niesie za sobą konsewencje
Bo..
Mamy dodatkowe choroby, na które zadziałał ten ból np. ból bioder i kregosłupa od noszenia i dodatkowo choroby np., wypadniecie krążka międzykręgowego czy inne na tym poziomie.
Przede wszystkim nie należy się tego bać.
Mój dziadek zawsze mówił, że „Boli – znaczy, że żyjesz”
Coś w tym w sumie jest, ale… czasem nie musi boleć.
Co robić?
1. Strać się omijać leki, które mogą uszkadzać wątrobę
2. Stosować wcierki naturalne np. Gęsinę czy nalewkę bursztynową (nieodzowny element mojej pracy, co już kilku z was wie)
(Około 25 gramów rozdrobnionego bursztynu należy wsypać na sitko, przepłukać ciepłą lub zimną wodą (w wodzie gorącej bursztyn traci swoje właściwości) i umieścić w butelce. Bursztyn zalewamy 250 mililitrami spirytusu, po czym odstawiamy na dwa tygodnie w ciepłe, zaciemnione miejsce. Bursztyn do kupienia w sklepie zielarskim)
3. Poszukać pomocy, ale nie w internecie, gdzie trochę was nastraszą, ale u osób, które się na tym znają.
4. W sytuacji, gdy ból mięśni pojawia się bez przyczyny i trwa dłużej niż 7 dni, zaleca się kontakt z lekarzem, który na podstawie badania fizykalnego i wywiadu z pacjentem ustali źródło bólu.
Fizjoterapeuta uczy się kilka lat nieustannie o mięśniach na tyle, że w środku nocy wybudzony wie co gdzie jest i jak działa. Tak to prawda.
Przyznam, że osobiście uważam, że jako zawód medyczny w naszym kraju nie jesteśmy dość dostatecznie docenieni i może też przez to wy niechętnie nas odwiedzacie.
Ale...Zaręczam, że jeśli traficie na osobę, która empatycznie, ale także z duzą wiedzą pojawi się w waszym życiu i zobaczycie, jak pracuje to zwyczajnie uwierzycie.
Fizjoterapia, to w 10 % zabiegi fizykalne, które dobrze znacie. To w 40 % ciężka praca osoby, która musi kształcić się całe życie. A 50%? To po prostu Wy. Wasze zaangażowanie, chęci i współpraca.
Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie abym ruszyła z jakimś tematem dajcie znać
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dobrego tygodnia,
Natalia Komarnicka