„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” albo też „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” - usłyszeliśmy w Środę Popielcową. Frekwencja na Mszy Świętej tego dnia jest zwykle wysoka, chociaż uczestnictwo w niej nie ma znamion obowiązkowości (nie należy do tzw. świat nakazanych, lecz tylko zalecanych). Dlaczego czujemy gdzieś w sercu, że potrzebujemy nawrócenia, że chcemy coś zmienić w swoim życiu? Człowiek jest istotą nie tylko cielesną. Ma duszę nieśmiertelną. Jest to jedna z prawd wiary. Ale jesteśmy też – jak powiedział Arystoteles - animal rationalis, czyli zwierzęciem, rozumnym (co prawda), ale z punktu widzenia biologii – jednak gatunkiem ssaka. Z jednej strony mamy naturę cielesną, ułomną, słabą, śmiertelną, a z drugiej strony istnieje w nas tęsknota za pięknem, dobrem, prawdą. Słowem, za Stwórcą, do Którego przynależymy i Któremu zawdzięczamy swe istnienie, podobnie trochę jak relacja dziecka do matki.
Tęsknimy za rajem, który opuścili nasi Prarodzice, źle korzystając z wolnej woli. Borykamy się tu na ziemi, jak pielgrzymi trudzący się podróżą. „Bojowaniem jest żywot człowieka” - mówi Biblia. Mamy się nawracać i wierzyć… Jak tu podołać takiemu zadaniu? Nie każdemu się udaje, patrząc realistycznie. Czego Pan Bóg zatem oczekuje od nas biednych, słabych stworzeń? Może jednak nie takich biednych i nie takich słabych? On JEST z nami, nie jesteśmy sami. Przychodzi dzisiaj, konkretnie i przypomina nadal o potrzebie nawracania i pokuty za grzechy. Bardzo często posługuje się osobą swojej Matki. Przykładem jest objawienie się Matki Bożej trzem pastuszkom w Fatimie.
Matka Boża ukazując się w 1917 roku Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji prosiła ich o odmawianie codziennie różańca oraz ofiarowanie cierpień w intencji nawrócenia grzeszników. Podała tekst modlitwy, którą miały odmawiać przy umartwieniu: „ O Jezu, to z miłości do Ciebie i za nawrócenie grzeszników, za Ojca Świętego i na zadośćuczynienie za grzechy, które obrażają Niepokalane Serce Maryi”. A następnie pozwoliła, aby dzieci ujrzały czym jest piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Aby je uratować Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi oraz poświęcić Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Piękna Pani podała też dzieciom do odmawiania po każdej tajemnicy różańcowej modlitwy: „O mój Jezu, odpuść nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”.
W ostatnim objawieniu 13 października Maryja przedstawia się: „Jestem Matką Różańcową. Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniła życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami. Niech ludzie codziennie odmawiają Różaniec i pokutują za grzechy”.
Różaniec, umartwienie i pokuta za grzechy to droga do ratowania grzeszników, którymi jesteśmy wpierw my sami, każdy z nas, ja i ty, a nie tylko ludzie, którymi czynami się gorszymy. To, że mamy pokutować za swoje grzechy jakoś jeszcze udaje się nam przyjąć, ale za innych? Z jakiej racji? Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie. A jednak jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem. Dlaczego?
Cdn.
Gabriela Seifert-Knopik